Takie określenie na Drobiazgi takie jak te Claire Keegan (tłum. Krzysztof Cieślik) spotkałam w tym roku na Instagramie. W związku z tym, że w ubiegłym roku w grudniu nie przeczytałam żadnej świątecznej książki, czego potem bardzo żałowałam, postanowiłam w tym roku to zmienić. W swojej kolejce wciąż czekały książki, których przeczytanie się przedłużało, więc akurat ten wybór był dla mnie idealny, bo historia, którą spisała Claire Keegan jest krótka, a jednocześnie naprawdę treściwa.
O czym jest ta powieść?
Główny bohater, Bill Furlong handluje węglem i głównie stara się zapewnić swojej rodzinie, w tym pięciu córkom, dobre warunki do życia i nauki.
Pewnego dnia staje się świadkiem szokującego odkrycia, do którego doszło w pralni prowadzonej przez siostry zakonne. Widoku nie będzie potrafił wyrzucić ze swojej głowy, natomiast będzie musiał wykazać się nie lada odwagą, żeby wyraźnie na tę sytuację zareagować. Czy będzie potrafił? O wydarzeniach w klasztornych murach trochę się mówiło, jednocześnie w tym niewielkim, irlandzkim mieście panowało raczej ciche przyzwolenie na bierność w tej kwestii.
Wspaniały, bardzo obrazowy język, dbałość o detale i niełatwa historia przekazana nie wprost. Na pewno w 2024 roku przeczytam inne pozycje Claire Keegan. Najpewniej Przez błękitne pola pójdą na pierwszy ogień.
Moja ocena: ★★★★★★★☆☆☆
Claire Keegan Drobiazgi takie jak te
Jeśli chcesz wesprzeć moją działalność na blogu, postaw mi wirtualną kawę. Przecież wiadomo, że kawa i książki to duet doskonały. Dziękuję za Twoje wsparcie!