Locke and Key: tomy 1-3

Komiks Locke and Key Joego Hilla z rysunkami Gabriela Rodrigueza to 6-tomowa historia utrzymana w mrocznym klimacie. Jest to bodajże pierwszy komiks, po który sięgam, nie licząc Kaczorów Donaldów czytanych w dzieciństwie. Do publikacji byłam nastawiona dość sceptycznie; ekranizację netflixową porzuciłam po pierwszym odcinku, a jednak komiks postanowiłam przeczytać do końca.

Tom 1: Witamy w Lovecraft

Serię zaczęłam czytać właściwie tuż po obejrzeniu pierwszego odcinka serialu. W zasadzie wiedziałam, że oglądania kontynuować już raczej nie będę, jednak wydawnictwo trochę mnie zaintrygowało. Wydawca zastrzega, że jest to pozycja dla osób po 18. roku życia, co wydawało mi się strasznie niespójne z obrazem serialowym, który z kolei odebrałam jak co najwyżej kino familijne. Komiks jest zupełnie inny. Akcja jest dużo bardziej rozciągnięta w czasie, w pierwszym tomie nie wydarzyło się tak wiele w porównaniu do serialu. No i na pewno nie brakuje tutaj dobrze zbudowanego napięcia.

Tom 2: Łamigłówki

Kontynuacja historii rodzeństwa Locke’ów w składzie Tylor, Kinsey i Bode. Każde z nich na swój sposób stara się uporać z tragiczną śmiercią ich ojca. Tego zadania nie ułatwia przeprowadzka do wielkiego, pełnego tajemnic domu oraz konieczność odnalezienia się w nowej szkole, w której w dodatku wszyscy wiedzą o tym, co ich w ostatnim czasie spotkało. Ogromna posiadłość Keyhouse skrywa w sobie wiele tajemnic i magicznych właściwości, które stają się obiektem pożądania nie tylko mieszkańców domu.

Tom 3: Korona cieni

Trzecia część komiksu, w której – jak dotąd – mam wrażenie, że najwięcej jest brutalności i agresji. Nie brakuje też magii, która momentami była dla mnie nieco infantylnie przedstawiona. W każdym razie gryzła mi się z klimatem książki. Zdaje się też, że w tej części było najmniej do czytania jak dotąd, co jest plusem, ponieważ przeczytałam ten tom za jednym posiedzeniem.

Moja ocena: ★★★★★★☆☆☆☆

Jeśli chcesz wesprzeć moją działalność na blogu, postaw mi wirtualną kawę. Przecież wiadomo, że kawa i książki to duet doskonały. Dziękuję za Twoje wsparcie!