Książkowe podsumowanie 2024 roku

Na początku roku ustawiłam sobie w aplikacji GoodReads cel 55 książek do przeczytania. Czy mi się to udało? No nie. Jednocześnie już się raczej wyleczyłam z gonitwy za tymi liczbami. Ważniejsze jest dla mnie, żeby na koniec czytelniczego roku nie móc się zdecydować, które książki wyróżnić. I żeby nie żałować czasu poświęconego na żadną z tych, po które zdecydowałam się sięgnąć.

Moje top 13 książek

  1. Guy Delisle „Kroniki jerozolimskie” (tłum. Katarzyna Koła-Bielawska)
  2. Ito Ogawa „Kameliowy Sklep Papierniczy” (tłum. Alicja Kaniecka)
  3. Anna Goc „Głusza
  4. Joanna Bator „Ciemno, prawie noc
  5. Marieke Lucas Rojneveld „Mój mały zwierzaku” (tłum. Jerzy Koch)
  6. Rebecca Skloot „Nieśmiertelne życie Henrietty Lacks” (tłum. Julianna Kowal)
  7. Helga Flatland „Współczesna rodzina” (tłum. Karolina Drozdowska)
  8. Nina Wähä „Testament” (tłum. Justyna Czechowska)
  9. Magda Lassota „W cieniu Everestu
  10. Paco Roca „Dom” (tłum. Tomasz Pindela)
  11. Paco Roca „Koleje losu” (tłum. Tomasz Jankowski i Aleksandra Jackiewicz)
  12. Nina Solomin „OK, amen. Miłość i nienawiść w świecie nowojorskich chasydów” (tłum. Ewa Wojciechowska)
  13. Kate Beaton „Kaczki. Dwa lata na piaskach” (tłum. Aga Zano)

Jakie plany na 2025 rok?

Na pewno więcej komiksów i więcej ebooków. W kolejce tych pierwszych mam najnowszą powieść Paco Roca Otchłań zapomnienia, 2-tomowy Blast Manu Larcenta i Drogę tego samego autora (totalna świeżynka!) , ostatnie 2 tomy serii RIP, Miasto Juana Giméneza i Ricarda Barreira.

Z kolei ebooków zrobiłam spory zapas, bo jesień w Legimi była naprawdę burzliwa. Kto korzysta, ten na pewno wie, o co chodzi!

Chcę też wrócić do dłuższych wpisów na bloga. Trochę to zaniedbałam i poszłam na skróty w ostatnich miesiącach. Liczę na podtrzymanie noworocznej motywacji i czas. Trzymajcie kciuki!

Co na początek?

Pod choinką znalazłam, m.in. Oczy Mony Thomasa Schlessera i aktualnie to właśnie tę powieść czytam. Jest kojąca i ciepła, więc dla mnie idealna na zimową aurę za oknem. Ma swoje absurdy, jak choćby pomysł, że dziadek, który dostał zadanie zapewnić wnuczce regularne wizyty u psychiatry dziecięcego, postanawia realizować tę misję regularnymi wizytami w paryskich muzeach (bo to w jego mniemaniu lepiej wpłynie na psychikę dziewczynki). Ale traktuję to czysto jako fikcję literacką.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *