Nie bardzo mi po drodze ze współczesnym feminizmem, jednocześnie nie uważam, że wszystko, co robiły feministki w przeszłości i wszystko, o co walczyły, jest mi obojętne. Dlatego zainteresowały mnie Przewodniczki. Jak na gruzach komunizmu budowałyśmy równy świat Ann Snitow. Mimo że jest to amerykańska aktywistka, to jednak ta książka jest w dużej mierze historią feminizmu w Europie, a dokładniej Europie Środkowo-Wschodniej, zatem też w Polsce. Nazwisko autorki było mi całkowicie obce zanim sięgnęłam po tę książkę, a okazało się, że to jest to naprawdę istotna postać w całym światowym ruchu feministycznym.
Inspirująca i motywująca Ann Snitow
Autorka Przewodniczek była jedną z pionierek ruchu feministycznego w Stanach Zjednoczonych. Ruchu, bo – co istotne – z początku nie było jeszcze mowy o organizacjach pozarządowych. Mieszkanie Ann i jej partnera niemal zawsze stanowiło prawdziwe centrum dowodzenia i niejednokrotnie dało schronienie osobom, które akurat w danym momencie swojego życia tego potrzebowały. Ta odważna kobieta prowadziła warsztaty feministyczne dla ludzi z Europy, walczyła o pieniądze od dużych graczy na działalność i możliwość swobodnego podróżowania między kontynentami, zakładała biblioteki gender studies, szkoliła rzesze kobiet z obsługi komputera i internetu. Wszystko to w czasach upadającego w Europie komunizmu i toczącej się wojny na Bałkanach. Nie da się chyba przejść wobec tego obojętnie.
Kawał historii
Nieco się obawiałam tej książki, że będzie zbyt nachalna w swoich poglądach. Czy moje obawy okazały się słuszne? Absolutnie nie. Ten rys historyczny o rozwoju feminizmu w Polsce, Europie i na świecie czytało się jak naprawdę wciągającą powieść. Owszem, nie brakuje tam polityki, sporów nawet w gronie kobiet zjednoczonych we wspólnym celu, niepowodzeń i potyczek. Ale są tam też inspirujące opowieści o dążeniu do realizacji postawionych sobie, odważnych celów i to w moim odczuciu stanowi prawdziwą siłę tej dość intymnej opowieści.
Moja ocena: ★★★★★★★☆☆☆
Ann Snitow Przewodniczki. Jak na gruzach komunizmu budowałyśmy równy świat
Jeśli chcesz wesprzeć moją działalność na blogu, postaw mi wirtualną kawę. Przecież wiadomo, że kawa i książki to duet doskonały. Dziękuję za Twoje wsparcie!
