Najgłośniejszy reportaż 2023 roku

Ciężko się nie zgodzić z tym stwierdzeniem. Chłopki Joanny Kuciel-Frydryszak to w moim odczuciu jeden z najbardziej popularnych tytułów ubiegłego roku. Książka, która porusza ważną tematykę i bliską albo mniej lub bardziej znaną, sporej grupie Polaków. Życie kobiet, które pochodziły z chłopskich rodzin. Głównie z terenów wschodnich, ale z pewnością nie tylko. Bohaterkami tego reportażu są przede wszystkim kobiety, jednocześnie nie sposób w tej opowieści pominąć mężczyzn – ojców, mężów, synów, braci. Także dzieci, bo ich życie w tamtych czasach i realiach było nie mniej przejmujące.

Niezliczona ilość historii

Autorka podzieliła książkę na bardzo logiczne rozdziały. Każdy z nich opowiada o nieco innym aspekcie ówczesnego życia. Dzięki temu książkę czytało się bardzo płynnie i sensownie.

Kiedy opublikowałam swoją opinię po przeczytaniu tego reportażu na Instagramie, dopiero w rozmowie w komentarzach zrozumiałam, dlaczego miałam tak mieszane uczucia wobec tego tytułu. Zatem skąd to podejście? Uważam, że książka jest naprawdę dobra. Natomiast przez to, że był to tytuł tak często polecany i nagradzany, zanim go przeczytałam, oczekiwania wobec niego urosły w mojej głowie do ogromnych rozmiarów. Prawdopodobnie spodziewałam się fajerwerków, zaskoczeń, odkryć. Czy tego nie było? Generalnie uważam, że nie. Natomiast to wciąż dobry reportaż, z bogatą bibliografią, wzbogacony cennymi zdjęciami.

Informacje, które przeczytałam w Chłopkach nie były dla mnie wielkim zaskoczeniem, bo z grubsza wiem, jak wyglądało wczesne życie mojej babci. Urodzonej na Kresach Wschodnich w wielodzietnej rodzinie. Chłopki to zresztą historia wcale nie tak odległa. W większości opowiada o wydarzeniach z XX-lecia międzywojennego. Tym, co mnie uderzyło w przedstawianej historii to fakt, jak bardzo powszechne były takie warunki i wydarzenia. Utrudniony dostęp do edukacji, aranżowane małżeństwa, mobilizowanie do pracy (bardzo często dość ciężkiej, fizycznej) dzieci. Ogrom obowiązków domowych, który spoczywał niemal wyłącznie na barkach kobiet. Oprócz tego, oczywiście, obowiązki na gospodarstwie, w które angażowana była już w zasadzie cała rodzina.

Wsi spokojna, wsi wesoła

Czy aby na pewno? Chłopki Joanny Kuciel-Frydryszak to całkiem odmienny obraz wsi. Dużo dalszy od znanej powszechnie sialanki i spokoju. Wieś to był zazwyczaj ciężki start, wyczerpująca całodniowa praca, walka o przetrwanie, zwłaszcza podczas najtrudniejszego okresu w roku, jakim było przedwiośnie.

Brak beztroskiego dzieciństwa. Zamiast tego zwykle ciężka praca, opieka nad młodszym rodzeństwem. Często chłodne i niemalże przekalkulowane relacje rodzinne i społeczne. Warto tę książkę znać!

Moja ocena: ★★★★★★★★☆☆

Okładka książki Joanny Kuciel-Frydryszak Chłopki

Joanna Kuciel-Frydryszak Chłopki

Jeśli chcesz wesprzeć moją działalność na blogu, postaw mi wirtualną kawę. Przecież wiadomo, że kawa i książki to duet doskonały. Dziękuję za Twoje wsparcie!

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *