Świetna i niezwykle klimatyczna powieść graficzna. Dużo lepsza niż seria Locke and Key, którą w sumie zaczynałam swoją przygodę z tego typu wydawnictwami. Zdecydowanie wolę klasyczne książki, w których jest więcej do czytania, jednak RIP, podobnie jak powieść graficzna o Eddie’m Gainie są naprawdę wartym uwagi przerywnikiem od dłuższych historii. Ogromnym atutem takich wydań jest fakt, że można je łyknąć w zasadzie w jeden wieczór. No i warstwa graficzna – tutaj szczególnie robi robotę.
O czym jest seria RIP?
Bohaterem pierwszego tomu jest Derrick. To całkiem młody mężczyzna, który wraz z Mauricem, Mike’em, Ahmedem, Eugénem i Albertem stanowią prawdziwą ekipę do zadań specjalnych. O co chodzi? Ich zadaniem jest posprzątanie domu po zmarłej osobie. Najczęściej denat przez długi czas leżał we własnych czterech ścianach, zatem praca w tych warunkach nie należy do najprzyjemniejszych. Derrick w dzieciństwie pasjonował się owadami, jednak z zainteresowań entomologią zostały mu tylko muchy i ich larwy, które są stałym elementem typowego dnia pracy. Warstwa graficzna świetnie oddaje klimat pomieszczeń i pracy tej ekipy. Niemalże można poczuć smród, bród, lepkość ścian i podłóg oraz wszędobylską obecność much.
Sekrety nieboszczyków
Seria nie jest oczywiście powieścią obyczajową o nietypowym zawodzie. Domy osób zmarłych niejednokrotnie skrywają wiele sekretów oraz cennych skarbów, które stają się kuszącym łupem dla ekipy sprzątającej. Nie ma się co dziwić – ta praca jest naprawdę niewdzięczna, niskopłatna i niewyobrażalnie nieprzyjemna. Kłamstwo ma jednak krótkie nogi, a wymierzalnie sprawiedliwości na własną rękę obarczone jest ryzykiem fatalnej w skutkach pomyłki. Nie chcąc zdradzać zbyt wiele, po prostu zachęcam do sięgnięcia po tę pozycję. Warstwa wizualna jest świetna, historia jest zwięzła, wciągająca i pozostawia niedosyt. Drugi tom już się czyta, a trzeci – jak zapowiedziało Wydawnictwo Non Stop Comics, będzie do kupienia już w przyszłym miesiącu!
Moja ocena: ★★★★★★★☆☆☆
Jeśli chcesz wesprzeć moją działalność na blogu, postaw mi wirtualną kawę. Przecież wiadomo, że kawa i książki to duet doskonały. Dziękuję za Twoje wsparcie!
Pingback:RIP #2 – Kozacka Czytelnia
Pingback:RIP #3 i #4 – Kozacka Czytelnia