Nie udało mi się zrealizować celu, jakim było przeczytanie 40 książek w minionym roku, czym jestem trochę rozczarowana, bo w 2020 roku przeczytałam ich aż 41, więc ta czterdziestka nie wydawała się wielkim osiągnięciem, a jednak. Co by nie było, nie o liczby tu chodzi, a faktyczną przyjemność z czytania i wyciąganie z lektury czegoś dobrego dla siebie, zatem nic straconego. Postaram się osiągnąć tę liczbę w noworozpoczętym właśnie, 2022 roku!
34 książki w 2021
Zgodnie z danymi, jakie zebrała aplikacja Goodreads, z której korzystam, przeczytałam w sumie 34 pozycje o objętości 10 977 stron łącznie, a książki, po które sięgałam miały ich średnio 322.
Najobszerniejszą pozycją i jednocześnie najmniej popularną w zeszłym roku na Goodreads było Stulecie Winnych Ałbeny Grabowskiej. To była pierwsza książka, po którą sięgnęłam w tym roku i bardzo mi się kojarzy z tym noworocznym okresem. Niedawno dowiedziałam się o Jaśminowej Trylogii Anny Sakowicz, która wydaje mi się być bardzo podobna do Stulecia Winnych i na pewno chętnie po nią sięgnę. Wciągnęłam ją już na listę książek do przeczytania i myślę, że wpadnie w moje ręce w pierwszej połowie bieżącego roku.
Jeżycjada
Przeczytanie jej od początku do końca również było moim małym książkowym celem w ubiegłym roku, jednak utknęłam mniej więcej w 1/3 serii. Trzy ostatnie przeczytane przeze mnie części trafiły na bloga. Chodzi o Brulione Bebe B., Noelkę i Pulpecję. Ta ostatnia jest dopiero 8. częścią Jeżycjady, więc jeszcze 14 pozycji przede mną. Myślę, że będę kontynuować w tym roku. Te książki czyta się bardzo szybko i traktuję je trochę jako lekki, niewymagający przerywnik między innymi, po które sięgam.
Od czego zaczynam Nowy Rok?
Tuż przed końcem grudnia skończyłam czytać Przestańmy być grzeczni, bądźmy sobą Thomasa s’Ansembourga i lada moment recenzja tej książki pojawi się na blogu. Aktualnie czytam „w papierze” Przemilczane. Seksualna praca przymusowa w czasie II wojny światowej Joanny Ostrowskiej, którą przywiozłam z listopadowego wyjazdu do Trójmiasta, natomiast na Legimi zaczęłam już czytać Siedem wieków śmierci Richarda Shepherda. Moje wrażenia z lektury na pewno pojawią się w najbliższym czasie na blogu.
Jeśli chcesz wesprzeć moją działalność na blogu, postaw mi wirtualną kawę. Przecież wiadomo, że kawa i książki to duet doskonały. Dziękuję za Twoje wsparcie!
Pingback:Jeżycjada 9/22 – Kozacka Czytelnia
Pingback:Jeżycjada 10/22 – Kozacka Czytelnia
Pingback:Jaśminowa Trylogia tom 1: Czas Grzechu – Kozacka Czytelnia
Pingback:Książkowe podsumowanie 2022 roku – Kozacka Czytelnia